W tym artykule kontynuujemy temat spójności. Tutaj napiszę trochę o roli spójności w odniesieniu do posiadania w czyichś oczach autorytetu. Napiszę także o jednej zasadzie, jaką możesz zacząć stosować, aby rozwinąć swoje skrzydła. Ta zasada odnosi się do paradoksu, o jakim wspominałem w poprzednim artykule.

Zacznijmy od roli spójności w odniesieniu do posiadania autorytetu w czyichś oczach.

Niedawno znajoma mi osoba opowiedziała mi historię o matce, która postanowiła wysłać swojego otyłego syna do dietetyka. Syn był oporny, ale w końcu się zgodził. Gdy matka wraz z synem czekali przed gabinetem na dietetyka ten wyszedł z gabinetu i powiedział; „Zaraz wracam”. Otyły chłopak zdębiał. Dietetykiem okazała się kobieta rozmiarów XXXL. Syn spojrzał na matkę i powiedział;

„Zanim ta Pani będzie chciała pomagać innym najpierw niech sama zrobi coś ze sobą. Nie będę jej słuchał. Nie chcę do niej iść!!!”

Z jednej strony rozumiem ten tok myślenia a z drugiej wiem, że może być szkodliwy! Każdy pewnie słyszał powiedzenie;

„Szewc chodzi bez butów.”

Tok myślenia tego chłopaka wskazuje na niezdolność do rozróżnienia „autorytetu” od „wzoru do naśladowania”. Być może chłopak poszukiwał diamentowego lidera, który przejmie stery i będzie prowadził za rączkę w krainę samych sukcesów. Uważam, że warto samemu być liderem i brać od innych to, co Ci w danym momencie potrzebne do tego, aby iść dalej przez życie. Rozumiem, że młody chłopak oczekiwał od dietetyczki tego, że będzie ona ucieleśnieniem zrealizowanego celu, do jakiego ma ona jego zaprowadzić. No a z racji tego, że sama była grubasem to nie miała w jego oczach autorytetu…

Tego typu myślenie jest myśleniem na skróty i odwracaniem uwagi od swojego problemu.

Prawda jest taka, że dietetyk może być grubasem i jednocześnie kompetentnym specjalistą. Chłopak nie dowie się tego, jeśli podąży za swoim pierwszym odczuciem, za wrażeniem, jakie gruby dietetyk na nim zrobił. No, ale przecież to nie o dietetyka chodzi tylko o chłopaka, który ma problem. Oczywiście najlepiej by było jakby dietetyk miał wiedze i jeszcze świecił przykładem. Byłoby idealnie, ale nie zawsze tak będzie.

Popatrzmy na to wszystko z jeszcze innej perspektywy.

Dietetyk może na przykład znać różne diety, ale to nie musi oznaczać, że każdą z nich stosuje we własnym życiu. Na przykład może znać się na diecie wegańskiej, mimo że samemu nie chce takiej diety wdrożyć w swoje życie. Może on jednak, osobie zainteresowanej wegańskim stylem życia, pomóc osiągnąć określone cele.

Mam nadzieję, że rzuciło to trochę inne światło na kwestię spójności i poszerzyło Twoją percepcję czytelniku. Chciałem Cię skłonić do tego abyś wyłączył myślenie na skróty i przede wszystkim myślał o tym jak możesz skorzystać z wartości, jaką inne osoby mają Ci do zaoferowania. Chodzi przecież o Ciebie, o Twoje cele a nie o bycie kimś, kto ślepo podąża za kimś innym.

…IDZIEMY DALEJ W LAS…

W poprzednim artykule pisałem o tym, że na początku swojej przygody powinieneś być spójny z tym, kim jesteś, nie powinieneś udawać kogoś, kim nie jesteś tylko rosnąć z miejsca, w jakim się znajdujesz.

To naprawdę ważne!

Pomyśl o tym tak;

Jeśli nigdy nie ćwiczyłeś i zdecydowałeś się to zmienić to nie warto abyś porównywał się do profesjonalnego atlety, którego spotkałeś na siłowni. Jego trening, jego dieta nie będą dopasowane do Ciebie. Musisz wiedzieć, w jakim miejscu jesteś i dobrać odpowiednie ćwiczenia i dietę, aby się rozwijać.

Chcesz jednak wyznaczyć sobie pewien cel i pielęgnować go w głowie. Chcesz działać mając umysł nakierowany na ten cel…

I tutaj możesz zastosować się do jednego prawidła… Tym prawidłem jest…

UDAWAJ AŻ STANIE SIĘ TO PRAWDĄ

O co w tym chodzi?

Pozwól, że najpierw wyjaśnię jak nie należy tego rozumieć.

Kiedyś jeden kursant zadał mi takie pytanie:

„Skoro chcę się tylko przespać z dziewczyną to chyba mogę ją okłamać, że na przykład jestem Dj-em?”

Odpowiedziałem mu wtedy coś w stylu:

„Jeśli chcesz tylko sypiać z większą ilością kobiet to naprawdę zachęcam Cię do tego abyś poświęcił się pracy a zarobione pieniądze przeznaczał na korzystanie z usług pań do towarzystwa. Będziesz wtedy sypiał z większą ilością kobiet. Relacje damsko męskie, to rozwój, to stawanie się lepszym mężczyzną. Wkalkulowany jest w to rozwój w wielu płaszczyznach i w wielu wymiarach życia. Oszukiwanie kobiet odnośnie swojego stanu posiadania, pozycji nie wpisuje się w ramy, o jakich tutaj mówię. Jeśli więc chcesz kłamać kobiety, że jesteś kimś, kim nie jesteś to proszę bardzo to Twoje życie i Twoja odpowiedzialność.”

Wiem, że są mężczyźni, którzy sprytnie wykorzystują technikę „niskiej piłki” po to, aby sypiać z kobietami. Nie jest to jednak coś, co budzi mój entuzjazm, mimo, że zdarzają się ciekawe wyjątki. Jednak w większości przypadków takie postępowanie jest po prostu słabym podstępem. Mam tutaj chociażby na myśli pracodawców, którzy zatrudniają atrakcyjną kobietę tylko po to, aby się z nią przespać. Są oczywiście także rozmaite zabawne cwaniaczki. Słyszałem kiedyś historię o gościu, który nosił wydrukowane pieniądze w portfelu i w klubach wręcz afiszował się swoim „bogactwem”. Łapały się na to pewne kobiety. Pewnego razu, gdy wychodził z kobietą z klubu, okazało się, że nie ma już prawdziwych pieniędzy i nie może wziąć taksówki. Kobieta mu uległa, bo był przekonywujący mówiąc, że jest taka piękna noc i pragnie wrócić do domu spacerkiem.

Tutaj warto postawić pytanie;

„Co się działo z psychiką kobiety, gdy dowiadywała się, że jej amant wcale nie jest tak bogaty, na jakiego się kreuje?”

Odpowiedź na to pytanie zostawiam Twojej wyobraźni.

Jak więc należy rozumieć zasadę mówiącą, że powinieneś udawać tak długo aż stanie się to prawdą?

Dam Ci tutaj proste ćwiczenie.

Weź kartkę do ręki i napisz jak chciałbyś, aby wyglądały Twoje interakcje z kobietami za 90 dni od teraz. Bądź bardzo szczegółowy. Napisz jak kobiety na Ciebie reagują, co z nimi robisz itd.

Gdy to już uczynisz to zadaj sobie pytanie:

„Jak zachowywałby się, jak wyglądał, jak mówił, jak poruszał, jak żył mężczyzna, który ma takie relacje z kobietami?”

Teraz zacznij sobie wyobrażać, że już żyjesz tym życiem, już jesteś takim mężczyzną. Pielęgnuj to wyobrażenie w sobie i wzrastaj każdego dnia. Jak podejdziesz poważnie do swojego rozwoju to w końcu zdasz sobie sprawę, że już nie udajesz, że zaszły zmiany w Twoim życiu i to, o czym marzyłeś zaczęło stawać się nieodłączną częścią Twojego życia…

Oczywiście bądź przygotowany…

Na początku będziesz dostawał rozmaite testy ze strony otoczenia. Nie przejmuj się tym tylko uparcie dąż do zmiany… To samo tyczy się rozmaitych narzędzi, jakie zaczniesz wykorzystywać w praktyce. Wszystko musi przejść przez proces internalizacji. Jeśli od razu chcesz być perfekcyjny to o tym zapomnij i daj sobie przestrzeń do tego, aby się uczyć,. Bądź chętny do popełniania błędów i wyciągaj z nich lekcje!

Pozdrawiam
Adventurer